Wstęp: Od grudnia 2004 roku jestem szczęśliwym posiadaczem perkusji renomowanej brytyjskiej firmy PREMIER. Co ciekawe, według blaszki na każdym bębnie zestaw został wykonany ręcznie, co jest niespotykane w tej klasie cenowej. Mój zestaw jest w kolorze czerwonego wina lub wiśni z widoczną strukturą drewna. Wszelkie okucia są pięknie chromowane i nadają bębnom estetyczny wygląd. Wszystkie tomy zawieszone są w systemie I.S.O, co oznacza że układ zawieszenia bębna nie ingeruje w strukturę drewnianego korpusu. Jest to dość popularny system zawieszeń nawet w tańszych modelach. Bębny zostały seryjnie wyposażone w naciągi Everplay’a wykonane jednak przez firmę REMO, te szybko się zużyły i teraz zestaw chodzi na REMO PINSTRIPE na tomach, REMO AMBASSADOR na werblu i Naciągu REMO z pasem wygłuszającym na centrali.Przed zakupem rozważałem jeszcze kupno Mapexa ProM lub Pearla Export Select ELX. Wybrałem jednak opcję najdroższą i opłaciło się. Perkusja spełniła wszelkie moje oczekiwania, a nawet zaskoczyła mnie pozytywnie. Oto test:HARDWARE: Mój Premier wyposażony jest w hardware serii 4000. Składa się on ze statywu prostego, łamanego, statywu do werbla, maszynki hi-hat, ***u do stopy, oraz Clampa do montażu ostatniego tomu. Jest to pół-profesjonalna formuła osprzętu Premiera. Wszystkie statywy mają podwójne nogi, dobry chrom, plastikowe zabezpieczenia przed porysowaniem lub zmiażdżeniem statywu przez śrubę. Statyw łamany ma dość krótki żuraw, i gdy zaczepiam do niego blachę ride i największego tom-toma bywa chwiejny, mimo maksymalnego rozstawienia nóżekStatyw prosty jest trochę niepraktyczny, jak każdy statyw prosty. Firma Premier powinna do modelów Artist dołączać dwa statywy łamane, ale nie można mieć wszystkiego.Maszynka hi-hat działa bez zarzutu, jest precyzyjna, daje pełne możliwości regulacji, dolne nogi są obrotowe, co pomaga przy instalacji twina. *** stopy mimo iż wykonany w Tajwanie, zrobiony jest z dobrych materiałów i jest dobrze wykończony. Działa bez zarzutu i jest niezwykle precyzyjny. Regulacja odpowiednia, po prostu dobra, tradycyjna stopa bez udziwnień typu potrójny bijak czy do niczego niepotrzebna platforma metalowa pod stopą. Posiada tez małe kolce, które można wkręcić w dywan, podłogę, parkiet lub cokolwiek innego na czym stoi perkusja.Statyw pod werbel - najnormalniejszy, bez udziwnień. Śruba do zaciskania ramion podtrzymujących werbel jest metalowa, a nie jak to często bywa np. w statywach Yamahy plastikowa, więc na pewno trwała. Płynna, nie ząbkowana, regulacja kąta nachylenia werbla. Dobry chrom i wykonanie.Clamp – dość ciekawe urządzenie. Wykonane jest z jakiegoś mocarnego stopu, który sprawia wrażenie, że nawet gdyby po nim czołg przejechał Clamp byłby nietknięty. Ma duże możliwości regulacji jak na Clampa. Dobre śruby, mocny zacisk który, całkowicie pokarbował mój statyw łamany. Można go użyc do zaczepienia toma, lub do dołączenia ramienia do blachy. WERBEL: Uważam ze werbel jest najważniejsza częścią zestawu perkusyjnego, więc do jego brzmienia, dynamiczności, możliwości strojenia, przykładam szczególna wagę. Ten werbel jest najlepszym werblem drewnianym, na jakim miałem przyjemność grać. Stroi się lekko. Ma dużą dynamikę, nie spotkaną wręcz w drewnianych werblach. Jest równie głośny jak większość znanych mi werbli metalowych. Tradycyjny „z góry”, jak i „kładziony” rim-shot brzmi doskonale. Werbel nie traci dynamiki nawet przy niskim stroju, co cieszy. Maszynka do sprężyn działa bez zarzutu. Gumowy grzybek umieszczony na górze śruby do naprężania sprężyn celowo nie został zatopiony. Jest to ogranicznik przed przesadnym dokręceniem mechanizmu i jego uszkodzeniem. Brawa dla panów z Premiera. Brawa za werbel – jest doskonały. Polecam nawet osobny jego zakup posiadaczom innych zestawów perkusyjnych – niezadowolonych ze swojego werbla. TOM -TOMY: Jako iż posiadam zestaw Fusion, tomy są stosunkowo małe względem bębna basowego. Pierwszy tom ma 10 cali średnicy, nie jestem pewien, drugi 12, a trzeci (podwieszany na statywie łamanym do blachy przy użyciu CLAMPA) 14 cali. Całość chodzi na REMO PINSTRIPE i uważam że do dobre naciągi dla tych bębnów. Wiele osób uważa, że na klonowych bębnach należy używać powlekanych naciągów, podobnych do werblowych, jednak to raczej kwestia gustu. Pierwszy tom ma wysokie dobre brzmienie. Mięso sypie z niego strumieniami, przy obniżeniu stroju dźwięk staje się przenikliwy, jednak bęben traci dynamikę. Mi wyższy strój odpowiada, bo brzmi oryginalnie nie jak w większości zestawów – nisko dudni. Kolejny tom przysporzył mi trochę problemów ze strojeniem, jednak jego możliwości regulacji są duże. Był to raczej problem pogodzenia go z brzmieniem pierwszego tomu. Bęben z racji rozmiarów jest dynamiczny zarówno z wysokim i niskim strojem. Ostatni bęben w rozmiarze 14 cali jest dość krótki jak na „studnię”, ale brzmienie jakie osiąga jest powalające. Jest to najlepiej brzmiąca studnia jaką słyszałem. Podejrzewam, że jest to związane z charakterystyką brzmieniową klonu. Bęben łatwo się stroi i na membranach PINSTRIPE posiadają bardzo dobry, konkretny atak. Brzmienie mięsiste i soczyste, jak w każdym tomie z tego zestawu. Montaż tomów na niezależnym systemie zawieszenia I.S.O spowodował, ze każdy bęben wybrzmiewa swobodnie, a długość brzmienia zależy od stroju użytkownika. Rozwiązanie to jest bardzo korzystne i chwała wszystkim na rynku systemom niezależnego zawieszenia. BĘBEN BASOWY: Bęben basowy w moim zestawie jest w rozmiarach 22 na 18 cale. Jest to więc wielki kawałek drewna. Sklejka jednak jest lekka, co zadziwia. Bęben jest tak lekki, że wraz ze specjalnym nosidełkiem można by używać go jak bębna marszowego. Bębenek posiada tez nóżki, które możemy dowolnie regulować. Możemy wybrać końcówki gumowe, lub małe kolce, które unieruchomią centralkę nawet na oblodzonym jeziorze.Strojenie jest bezproblemowe. Racjonalnie należałoby w tak dużej centrali umieścić gąbki, koce, prześcieradła lub jakieś inne urządzenie tłumiące. Jednak okazało się to zbyteczne. Wycięcie okrągłej dziury w przednim naciągu i specjalna membrana z pasem tłumiącym po stronie bijaka załatwiły sprawę. Widoczne na zdjęciu nóżki ustawiłem pod katem prostym względem śrub strojących. Dzięki temu przednia krawędź bębna jest uniesiona kilka centymetrów nad ziemią. Daje to lepsze wybrzmienie i dźwięk nie jest głuchy. Mięso jakie sypie się z tej centrali przy mocniejszym uderzeniu, szczególnie w słuchawkach powoduje podskakiwanie żołądka. Dobre naprężenie naciągu uderzanego pozwala grać na tym także cicho. Nie polecam do tej centrali naciągów firmy Evans z gąbką wygłuszającą dookoła, bęben jest wtedy głuchy i traci brzmienie, poza omawianym naciągiem przezroczystym stosuję czasami naciąg porowaty. Remo PowerStroke 3 FiberSkyn. Centrala ma wtedy tradycyjne rockowe, ciepłe brzmienie, po prostu rewelacja. Zrezygnowałem z montowania tom-tomów w centralce, aby niczym jej nie obciążać. Bębenki powędrowały na statyw prosty i dało to jeszcze lepsze rezultaty brzmieniowe. Centralka „żyje” teraz „własnym życiem” i nic nie przeszkadza jej radośnie wybrzmiewać. Polecam wszystkim i to rozwiązanie. Przedłuży na pewno życie bębna basowego i nada mu odpowiednie brzmienie.Reasumując są to bardzo dobre bębny. Dzięki stosunkowo (do jakości) niewielkiej cenie bębny te są poważnym rywalem dla wszelkich produktów firm: Pearl, Tama, Yamaha, Mapex, za które trzeba zapłacić znacznie więcej. Klonowe bębny wymienionych firm potrafią kosztować do 12 tys. Złotych z hardwarem. Premier nie jest zbyt popularny, a jakość i dusza tych bębnów jest bardzo konkurencyjna. Polecam wszystkim.Cena: bez hardware około 4 - 4,5 tys. zł.Cena: prezentowany hardware około 1 tys. złNa rynku instrumentów używanych bębny z hardware możemy zakupić w granicach 3,5 tys. zł. Zapraszam http://www.premier-percussion.com/
Brzmienie
Cena/Jakość
Jakość wykonania
Wytrzymałość